CO MYŚLIMY, CO CZUJEMY...


Najefektywniej uczymy się wtedy, gdy zapominamy, że się uczymy.
Dlatego nauka powinna sprawiać radość…. !
Nauczyciel, to ktoś bardzo wyjątkowy, kto potrafi wykorzystać swoją pomysłowość, dobroć i dociekliwy umysł do wypracowania rzadkiej umiejętności zachęcania innych do myślenia, marzenia, poznawania, próbowania i działania!

Jeśli dziecko odczuwa naukę, jako odkrywanie czegoś nowego, nieznanego - a nie jedynie jako obowiązkowe uczenie się "czegoś", tym silniej wystąpi u niego tendencja do uczenia się na zasadzie autonomicznego samo-nagradzania, albo nawet jeszcze lepiej - na zasadzie nagrody, jaką stanowi samo odkrycie.

Po zakończeniu zajęć w szkole, uczeń powinien iść na rower, zagrać z kolegami w piłkę, porobić fikołki na trzepaku (nasi uczniowie dowiedzą się co to trzepak) i uczestniczyć w różnych aktywnościach na świeżym powietrzu. Może też czytać, rysować, pisać, układać puzzle, bawić się lalkami, wymyślać gry wraz z rodzeństwem i zajmować się rozrywkami, na które samo wpadnie. Przyda się także trochę pozornej "nudy", która może znakomicie rozbudzić kreatywność.

Uczenie się ma sens, pomaga w samookreślaniu i odkrywaniu siebie, każdego dnia zapewnia nowe doświadczenia, a tym samym motywuje do dalszej nauki. Pierwszym krokiem jest wskazanie uczniom istoty i celu danego zagadnienia. Uważamy, że nie częste sprawdziany, testy czy kartkówki, ale uczciwe wyjaśnienie i wytłumaczenie, pomoże zrozumieć, dlaczego warto wiedzieć i zapamiętywać, to co omawiamy na lekcjach.
Szkoła nie jest nudna. Wystarczy podążać za dziećmi, za ich potrzebami….
Wystarczy współgrać z prawdziwym rytmem ich ciekawości. Punktem odniesienia dla nauczyciela jest nie tylko wspólna dla wszystkich podstawa programowa, ale przede wszystkim rzeczywiste potrzeby, zainteresowania, trudności, ograniczenia czy możliwości uczniów.

Poczucie własnej wartości może rozwinąć się w dziecku tylko wtedy, gdy ma ono przeświadczenie, że jest ważne dla bliskich mu osób. Tylko wtedy będzie przekonane, że jego życie ma sens, i że warto dążyć do obranego celu.

Z punktu widzenia neurobiologii, najkorzystniejszy wpływ na rozwój dziecięcych mózgów mają proste, często niedoceniane przez dorosłych czynności, takie takie jak gry i zabawy, opowiadanie bajek czy beztroskie, pozbawione jakiegokolwiek celu śpiewanie. Dlatego w szkole, oprócz dobrej atmosfery, powinno być jak najwięcej muzyki, plastyki i innych aktywności, które wymagają kreatywności - jednocześnie ją pobudzając.
„Zaraz sprawdzę, czego nie umiesz” czy „Pokaż mi co umiesz” - oba te podejścia mają ogromny wpływ na motywację do nauki
Człowiek uczy się na błędach.

Dlaczego zapominamy o tym w szkole? Dlaczego tu przestajemy traktować błędy jako naturalny element procesu uczenia się? Gdy błędy stają się problemem, strach przed nimi zaczyna blokować rozwój, a uczeń koncentruje się nie na tym, żeby iść dalej, ale na obronie własnego bezpieczeństwa. Dlatego tak ważne jest odejście od kultu błędu i uświadamianie wszystkim, jakie skutki niesie ze sobą nadmierne koncentrowanie się na deficytach uczniów.
"Dlaczego dzieci dopiero po lekcjach mają robić to, co je interesuje?"
„Kiedyś myśleliśmy, że dzieci idą do szkoły po to, żeby przyswoić sobie jak najwięcej wiadomości. Dziś wiemy już, że wiadomości zostaną w głowie tylko wtedy, gdy uczeń sam je przetworzy.” Gerald Huther

Oznacza to, że zaplanowane przez nauczyciela aktywności uczniów zdecydują o tym, co zostanie w ich głowach. Im głębsze przetwarzanie, tym lepsze zapamiętywanie.